Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Flanelos z miasteczka Kamienna Góra. Mam przejechane 17212.02 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.81 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 158401 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Flanelos.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2013

Dystans całkowity:777.01 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:34:03
Średnia prędkość:22.82 km/h
Suma podjazdów:6570 m
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:51.80 km i 2h 16m
Więcej statystyk
  • DST 47.83km
  • Czas 02:11
  • VAVG 21.91km/h
  • Podjazdy 680m
  • Sprzęt merida road 880
  • Aktywność Jazda na rowerze

Okraj z mocą ale też i skurcze.

Sobota, 10 sierpnia 2013 · dodano: 10.08.2013 | Komentarze 0

Ucieszyłem się, że się ochłodziło ale podejrzewam właśnie pogodę o moje dzisiejsze dolegliwości. Za cholerę nie wiedziałem jak się dziś ubrać. Staneło na rękawkach a nogawki w plecaku czekały na zjazdy z Okraju.
Rozgrzałem się w Paprotkach a potem już żwawo na Okraj przez Miszkowice. I tam o dziwo skurcz w stope. Dało radę jakoś zaradzić nie zatrzymując się więc jadę dalej. Około 1km przed szczytem Okraju kolejny skurcz w stopę już mocniejszy ale też jakoś sobie poradziłem. Odpoczynek na ławce i znów skurcze w lewej stopie i stan gotowości w prawej. Rozciągam palce i kładę na zimnym kamieniu. Po kilku min przechodzi. Zakładam nogawki i zjeżdżam w...masakrycznym zimnie! Lecz spokojnie...Byłem przygotowany - wziąłem gazetę. Ostatnia strona naszego Tygodnika RTI sprawdziła się doskonale. Teraz mam tych gazet dużo bo moja ukochana świnka morska Matylda uczestniczy w plebiscycie na najsympatyczniejszego zwierzaka. Tak więc zachęcam do wycinania kuponów i głosowania.
Najgorsze było to, że później w tych nogawkach jest już za gorąco a mi sie nie chce zatrzymywać by je ściągnąć bo wypadam wtedy z rytmu i zawsze sobie coś naciągnę więc...jakoś wytrzymałem do samej Kamiennej Góry.
Po przyjeździe ciepła kąpiel z solą na rozluźnienie. Może coś pomoże.
Mam nadzieję, że te skurcze to tylko dziś były. Być może zbyt gwałtowna zmiana pogody bo dietę mam urozmaiconą, magnez piję więc nie wiem...




  • DST 43.53km
  • Czas 01:58
  • VAVG 22.13km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Podjazdy 250m
  • Sprzęt merida road 880
  • Aktywność Jazda na rowerze

2 rundy w Dolinie Lesku

Wtorek, 6 sierpnia 2013 · dodano: 06.08.2013 | Komentarze 0

Ciężko w takim upale o regeneracyjne kręcenie ale jakoś poszło. I jeszcze ten wiatr. Na szczęście na rundach miałem boczny ale potem w Kamiennej na Wałbrzyskiej , Bohaterów i Jeleniogórskiej jak zwykle "wiatrościanka".


Strasznie był dziś duży ruch samochodowy - 7min jechałem przez miasto. Światła na Katowickiej to jakieś nieporozumienie...Człowiek się nie zdąży wpiąć w pedał a już po zielonym...Oczywiście przesadzam ale jak się stanie za 2 samochodami to rowerzysta już nie zdąży na zielone.
Od tygodnia nie brałem magnezu i dziś coś tam łydkach czułem. Trzeba jednak w te upały ładować ten magnez.




  • DST 122.30km
  • Czas 05:30
  • VAVG 22.24km/h
  • Podjazdy 1300m
  • Sprzęt merida road 880
  • Aktywność Jazda na rowerze

Polska Alaska

Niedziela, 4 sierpnia 2013 · dodano: 04.08.2013 | Komentarze 2






  • DST 44.07km
  • Czas 01:55
  • VAVG 22.99km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Podjazdy 460m
  • Sprzęt merida road 880
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dookoła Trójgarbu

Piątek, 2 sierpnia 2013 · dodano: 02.08.2013 | Komentarze 0

Wczoraj nie miałem w planach dzisiejszej jazdy ale skoro się regeneruję to czemu nie...Padło na nowość czyli objechać Masyw Trójgarbu. Najgorzej do Wiatraka w Gostkowie, bo coś nie mogłem się rozruszać ale potem to już sama przyjemność bo w Bogaczowicach zjazd po nowym asfalcie aż do skrętu na Strugę. Potem zaskoczyły mnie krótkie acz strome chopki w szpalerach klonów i dębów. Mniej więcej po godzinie jazdy ukazał się taki oto widok

Od lewej wzniesienia to kolejno Sas 515m n.p.m., Chełmiec 850m n.p.m. i Węgielnik 621m n.p.m. będący E odnogą Trójgarbu.
Później ze Strugi podjazd, który dał mi w nawet kosć z Lubomina na Wyżynę Jabłowską też po wspaniałym asfalcie. Dalsza część trasy to już tylko formalność.

Musiałem wracać do domu bo odkręcał mi się koszyk na bidon a chęci i siły były jeszcze na Kowarską lub Dolomity.




  • DST 54.13km
  • Czas 02:11
  • VAVG 24.79km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 420m
  • Sprzęt merida road 880
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bolków i kamyczkowy horror.

Czwartek, 1 sierpnia 2013 · dodano: 01.08.2013 | Komentarze 2

Miałem nadzieję, że po 2 dniach i deszczu te kamyki w Marciszowie się "ułożą". Nie przewidziałem jednak, że koszmar będzie całą drogę od Marciszowa do Kaczorowa. Co chwilę musiałem się zatrzymywać to cholerstwo wydłubywać z opon. Na zjeździe ze Wzgórza Czaszek do Kaczorowa to mi aż po twarzy strzelały że się o oczy bałem.
Potem z tej złości chciałem przejechać resztę trasy jak najszybciej i udało się uzyskać zadowalający mnie rezultat.
W Bolkowie byłem po 1h20min a odcinek od skrętu na Wierzchosławice do świateł na Katowickiej/Legnickiej w Kamiennej przejechałem w 36min.

Zaraz po rowerze musiałem lecieć na zakupy więc rozjazd nie był potrzebny...