Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Flanelos z miasteczka Kamienna Góra. Mam przejechane 17212.02 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.81 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Flanelos.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2014

Dystans całkowity:575.61 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:25:42
Średnia prędkość:22.40 km/h
Maksymalna prędkość:58.00 km/h
Suma podjazdów:7710 m
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:63.96 km i 2h 51m
Więcej statystyk
  • DST 54.39km
  • Czas 02:17
  • VAVG 23.82km/h
  • Podjazdy 420m
  • Sprzęt merida road 880
  • Aktywność Jazda na rowerze

Petla Bolków.

Niedziela, 29 czerwca 2014 · dodano: 29.06.2014 | Komentarze 1

Jak bym chciał to bym tak nie trafił...Dwa razy stałem na tym samym przejeździe kolejowym bo jechał pociąg. Pociągi. Chodzi o Dębrznik. Przynajmniej wykorzystałem ten czas na rodzynki w czekoladzie. Dzisiaj mięśnie jakieś takie gumne jak ja to mówię ale skurczaków nie odnotowano bo uważałem. Wczoraj nie dałem rady pojechać bo musiałem skończyć rysunek Frooma, z którego i tak do końca nie jestem zadowolony ale nie da się nie popełniać błędów...W każdym razie wklejam to co wyszło.

Route 1 562 078 - powered by www.bikemap.net


Kategoria CykloArt


  • DST 40.60km
  • Czas 01:44
  • VAVG 23.42km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt merida road 880
  • Aktywność Jazda na rowerze

Relaks i wypoczynek po koncercie. Spokojne Ciechanowice i Jaczków.

Piątek, 27 czerwca 2014 · dodano: 27.06.2014 | Komentarze 2

Dzisiaj pojechałem pobudzić zmęczone mięśnie po bardzo czadowym i intensywnym koncercie Zakka Wylde z Black Label Society. Rany! Co tam się działo w tym wrocławskim Klubie Eter...Przeżyłem jednak, jestem cały i zdrowy i będę sobie do końca czerwca bardzo delikatnie jeździł. Dzisiaj coś mnie łapało w łydki ale po takim wypoceniu się i staniu w tłumie na koncercie to nie dziwota. Uff...jak tu pogodzić te dwie pasje... 




  • DST 59.72km
  • Czas 02:37
  • VAVG 22.82km/h
  • Podjazdy 660m
  • Sprzęt merida road 880
  • Aktywność Jazda na rowerze

Andrzejówka

Poniedziałek, 23 czerwca 2014 · dodano: 23.06.2014 | Komentarze 3

Po rowerowej przerwie postanowiłem wybrać się na Andrzejówkę bo taką zwyczajnie miałem ochotę. Uraz po ostatnich skurczach pozostał jednak w głowie, stąd spokojne tempo i takie badanie na ile mogę sobie pozwolić.
Podjazd do schroniska zrobiony w 12min25s licząc od znaku drogowego do końca asfaltu. Tak więc chyba minutę wolniej niż zwykle za to na szczycie byłem rekordowo szybko bo 1h26min52sek od wyjścia z domu więc dość dziwnie wyszło...Jechało mi się go - ten podjazd - bardzo lekko ale bałem się mocniej depnąć z wiadomych względów. Na szczycie banan i rodzynki w czekoladzie. Oczywiście jestem tam jedynym szosowcem wśród górali co dodaje mi animuszu. Powrót i fajny zjazd utrudniły mi ciężarówki. Szkoda bo mozna tam spokojnie ponad 70km na godz. pojechać a ja się wlokłem 40 do samej Rybnicy...Ale marudzę!

Route 2 364 840 - powered by www.bikemap.net

P.S. Podczas przerwy od roweru nie próżnowałem i nie odciąłem się wcale od kolarstwa...poświęciłem trochę godzin na Alberto Contadora. Nie mogę się już doczekać emocji Tour De France!



Kategoria CykloArt


  • DST 37.80km
  • Czas 01:36
  • VAVG 23.62km/h
  • Podjazdy 450m
  • Sprzęt merida road 880
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozdroże luźno, odpoczynkowo.

Środa, 18 czerwca 2014 · dodano: 18.06.2014 | Komentarze 0

Route 1 621 615 - powered by www.bikemap.net




  • DST 117.46km
  • Czas 05:34
  • VAVG 21.10km/h
  • Podjazdy 1920m
  • Sprzęt merida road 880
  • Aktywność Jazda na rowerze

Okraj-Prazka Bouda-Pec-Okraj. Walka ze skurczami.

Niedziela, 15 czerwca 2014 · dodano: 15.06.2014 | Komentarze 3

Zdecydowałem się pojechać dziś z chłopakami na ciężki górski etap by sie trochę odstresować. Niestety nieprzespana noc i nerwy odbiły się na zdrowiu w postaci skurczy jakich nigdy nie miałem. Prawie do końca 16 km podjazdu pod górną część Peca czułem się jak na prowadzone przez kolegów szybkie tempo dobrze. Jechałem swoją wysoką kadencją i choć odstawałem to nie na tyle by się bardzo martwić. Niestety tuż przed szczytem podjazdu, po pokonaniu odcinków szutrowych złapał mnie skurcz w prawą nogę, że musiałem się zatrzymać i rozprostować sztywno nogę. Krzyknąłem do chłopaków, że mam problem. Poczekali na szczycie i myśleli, że mam kapcia bo podprowadziłem rower. Niestety kapciem stał się mój mięsień. Potem przeszło jeszcze na lewą nogę i tak aż na szczyt Okraju na który wyholował mnie Paweł za co jestem mu po stokroć wdzięczny. Zagryzałem zęby i jechałem  najwolniej jak potrafię i non stop na siedząco. Każde wstanie z siodła kończyło się skurczami w obydwu nogach. Na zjazdach nie lepiej. Ani wyprostować nogi ani zgiąć.
Analizowałem różne przyczyny, ale ta trudna noc wydaje się najbardziej prawdopodobna. Wytrzymałość była bo czułem się bardzo rześko i nie byłem głodny, wręcz powstrzymywałem się przed mocniejszym kręceniem. Zazwyczaj gdy miałem skurcz to jeden i potem mijał. Jechało sie z zapiekiem ale tragedii nie było...Tu, mięśnie mi się co chwile chciały zwijać jakby w rulon, zwłaszcza przy rozluźnieniu i wstawaniu na pedały. Musiałem kręcić ze stałą prędkością na siedząco.
Dobra, starczy tych zdrowotnych wywodów. Trasa była przepiękna, tylko nie wiem czy dobrze ją narysowałem, bo brakuje mi 4 km a tyle bikemap jeszcze nie zaniżał...

Route 2 651 271 - powered by www.bikemap.net





  • DST 100.16km
  • Czas 04:43
  • VAVG 21.24km/h
  • Podjazdy 1880m
  • Sprzęt merida road 880
  • Aktywność Jazda na rowerze

Okraj-Cerna Hora nie do konca-Okraj

Niedziela, 8 czerwca 2014 · dodano: 08.06.2014 | Komentarze 4

Uff jak gorąco...Starałem się wyjechać najwcześniej jak mogłem co niestety nie zmieniło faktu, że kompletnie roztopiłem się w końcówce podjazdu na Cerną Horę i podjąłem chyba rozsądną i zdrową decyzję o zawróceniu. Niewiele zostało do szczytu ale bałem się, że coś sobie zrobię a w tygodniu czeka mnie wypad do Warszawy więc wolę być w podróży w stanie dobrym...Góra nie ucieknie przez najbliższe kilka milionów lat więc zdążę ją jeszcze zdrowo zaliczyć. I tak jestem z siebie zadowolony, że udało mi sie świetnie nawodnić, nie zgłodnieć i w ogóle przetrwać te trzy dzisiejsze podjazdy w upale. No bo komu by się chciało po mordęce na Cerną Horę znów wracać przez Okraj...No znam kilku takich ale jest nas mało...Kocham góry.

Tu miałem przystanek, potem pojechałem jeszcze trochę wyżej ale już miałem świeczki przed oczami.

Dopiero teraz widzę jaki ładny widok.
Podczas powrotnego podjazdu na Okraj, zjechałem się z kolarzem z Gorc i jechałem z nim parę km a potem postanowiłem puścić koło, zwolić i wjechać własnym tempem. Zużyłem trzy bidony, ciągle oblewałem się wodą i pewnie dlatego nie jest najgorzej. Poszło jeszcze 1,5 banana i dwa batony.
Teraz regeneracja ale nie wykluczam jeszcze przejażdżki przed koncertem Tori Amos...

Route 2 640 157 - powered by www.bikemap.net


P.S. Po 10 latach przerwy wróciłem do rysowania. Tak więc w okresach dłuższych przerw od roweru w ruch idą węgle, ołówki i suchy pastel. Po skończonym rysunku czuję się zmęczony jak po rowerze ale dobrze mieć jeszcze taką alternatywą wysiłku...




  • DST 84.20km
  • Czas 03:50
  • VAVG 21.97km/h
  • Podjazdy 1320m
  • Sprzęt merida road 880
  • Aktywność Jazda na rowerze

OBRI DUL

Piątek, 6 czerwca 2014 · dodano: 06.06.2014 | Komentarze 3

Dziś czułem, że to jest dzień aby pojechać tam gdzie jeszcze nigdy nie byłem. Trasę zaplanowaną miałem już od dawna ale dopiero teraz udało mi się ją zrealizować.
W Pecu na rozwidleniu dróg do Czarnej Doliny pomyliłem sie i pokonałem niepotrzebnie kilkunastoprocentową ściankę pod restaurację Mama...Nic to jednak, wróciłem na właściwą drogę i po 2h8min dojechałem do Kaplicki v Obrim Dole. Dalej na szosie już się nie da a ja i tak przez całą drogą budziłem zdziwienie idących na Śnieżkę turystów...
Zjazd bardzo ostrożny, nawet wolniej zjeżdżałem niż podjeżdżałem a wszystko przez turystów i nawierzchnię. Ale warto tam się wybrać.

Widoki przecudne, wysokogórskie.



Tu objęła mnie kamera Humlnet


A mapę to już ponad rok miałem narysowaną...

Route 1 642 542 - powered by www.bikemap.net




  • DST 43.35km
  • Czas 01:51
  • VAVG 23.43km/h
  • Podjazdy 610m
  • Sprzęt merida road 880
  • Aktywność Jazda na rowerze

Okraj

Środa, 4 czerwca 2014 · dodano: 04.06.2014 | Komentarze 0

Miałem dziś nie jechać ale, że wieczorem czeka mnie wernisaż to chciałem się trochę dotlenić i odstresować. Zadanie, myślę, że spełnione.
Czasy
Kowarska 45 min
Rozdroże 52 min
Okraj 1h12min
Na zjeździe pokazałem jednemu DKA kto rządzi na szosie...

Route 1 593 985 - powered by www.bikemap.net




  • DST 37.93km
  • Czas 01:30
  • VAVG 25.29km/h
  • VMAX 58.00km/h
  • Podjazdy 450m
  • Sprzęt merida road 880
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pętla Rozdroże. Rekord trasy.

Poniedziałek, 2 czerwca 2014 · dodano: 02.06.2014 | Komentarze 0

Po dziesięciu dniach przerwy spodziewałem się ciężkiej jazdy a tu wręcz przeciwnie. Dziś było chłodno a niektórzy na krótko. Dogoniłem kolarza na podjeździe w Paprotkach co już było jakimś tam prognostykiem. Na Rozdroże udało się utrzymać wysoką kadencję a na zjeździe do Kamiennej 45-48 i nawet 58 km na godz. nie było wyjątkiem lecz standardem.
Stopy wciąż dokuczają ale skoro mimo przerw forma się utrzymuje to się nie martwię.

Route 1 621 615 - powered by www.bikemap.net